poniedziałek, 8 sierpnia 2016

"Lubię Leosia", czyli o dużym problemie małego człowieka

Różyczka, jak większość dwulatków uwielbia zabawy na placu zabaw. Huśtawka, zjeżdżalnia i piaskownica to jej żywioł. Dlatego też przypadła nam do gustu książka Piji Lindenbaum, której akcja rozgrywa się właśnie w piaskownicy, a bohaterami są kilkulatki z ich codziennymi problemami.
 Czy Wy też lubicie Leosia? Bo my bardzo :-)


Marcel lubi Leosia, jego babcię, kręcone włosy, wiaderko, a nawet błocko i złamany patyk. Lubi w nim wszystko. Uwielbia wspólną zabawę, dlatego, gdy w piaskownicy pojawia się ten trzeci - obcy chłopak, który zaburza panującą sielankę i wkracza między niego i Leosia, Marcel zaczyna odczuwać zazdrość o swojego kolegę. Na jego szczęście problem chłopca rozwiązuje pojawiający się pies, w jaki sposób sprawdźcie sami.






Cała historyjka napisana jest z punktu widzenia Marcela, który opowiada o swoich odczuciach w stosunku do kolegów z piaskownicy. Dzięki zastosowaniu narracji pierwszoosobowej i prostych, jakby wypowiadanych przez dziecko, zdań, treść bardzo łatwo trafia do malucha i po kilkukrotnej lekturze dziecko może samo sobie "czytać" tę książeczkę, zwłaszcza, że tekstu jest tu niewiele - na co drugiej stronie znajdują się 1-2 zdania. W związku z tym, że książka jest krótka, nigdy nie kończymy czytania po jednym razie i niemal pewne jest to, że Różyczka poprosi o jej ponowną lekturę.
Wspaniałym uzupełnieniem treści są cudowne ilustracje autorki, które współgrają z tekstem i wzajemnie się uzupełniają. Są one utrzymane w ciepłej tonacji i bez zbędnych szczegółów obrazują sytuację. Bardzo podoba mi się w jaki sposób pojawiają się na ilustracjach kolejni bohaterowie - początkowo jako małe punkty, gdzieś na drugim planie, wraz z biegiem wydarzeń stają się coraz więksi, aż w pewnym momencie wkraczają do piaskownicy - do świata Marcela i Leosia, zaburzają harmonię i generują lub rozwiązują dziecięce problemy.


Dzięki zetknięciu się z tematem zazdrości w książeczce, maluszek może lepiej zrozumieć własne odczucia i doświadczenia, które towarzyszą mu na co dzień podczas zabawy w grupie rówieśników, zwłaszcza, gdy lekturze towarzyszy odpowiedni komentarz rodzica.
Książka jest bardzo ładnie i starannie wydana - szyta, w twardej matowej oprawie z tłoczonym grzbietem. Strony są dość grube, ale nie kartonowe, co dla niektórych może być przeszkodą w bezpiecznym użytkowaniu przez młodych czytelników. Nam to w niczym nie przeszkadza, ponieważ Różyczka już od dawna"czyta" bez nadzoru książki ze znacznie delikatniejszymi kartkami.

"Lubię Leosia" jest pierwszym tomem cyklu dla najmłodszych czytelników, napisanego przez tę szwedzką pisarkę i ilustratorkę książek dla dzieci, i pierwszą, ale mam nadzieję, nie ostatnią, pozycją tej autorki, która trafiła w nasze ręce.
Książkę polecamy wszystkim maluszkom, które zaczynają wchodzić w różne, często niełatwe, relacje z rówieśnikami.


Tytuł: Lubię Leosia
Tekst i ilustracje: Pija Lindenbaum
Wydawnictwo Zakamarki
Cena okładkowa: 24,90 zł


Bardzo dziękuję Wydawnictwu Zakamarki za egzemplarz książki do recenzji.

1 komentarz: