środa, 30 marca 2016

Pierwsza krowa pocztowa - seria książek o krowie Matyldzie

Ostatnio trafiło w nasze ręce kilka "krowich" książek. W jednym z wcześniejszych wpisów zaprezentowałyśmy bardzo sympatyczną krowę - Mamę Mu. Dzisiaj chciałybyśmy Wam przedstawić inną, równie uroczą i pomysłową, przedstawicielkę tego gatunku - Matyldę.
Dotychczas w Polsce zostało wydanych pięć książek z serii o krowie Matyldzie. My poznałyśmy dwie z nich.



Krowa Matylda na czatach

Jest to pierwsza książka z serii. Jak co rano, już podczas dojenia Matylda wygląda na podwórze i wyraźnie widać, że nie może się czegoś, a raczej kogoś doczekać. Otóż wyczekuje przybycia listonosza, ponieważ uwielbia straszyć nieboraka. Codziennie wymyśla coraz to nowsze kryjówki, aby wzmocnić efekt zaskoczenia. Gospodyni nie rozumie dziwnej pasji swojej podopiecznej i marzy o tym, by kiedyś dostać nieuszkodzoną przesyłkę. Natomiast biedny listonosz przeżywa traumę, nocą śnią mu się koszmary z krową w roli głównej, a w dzień ciągle myśli o tym jak zmienić tę sytuację. Wreszcie postanawia podarować Matyldzie paczkę, żeby ją sobie zjednać. Jak skończy się misja dostarczenia przesyłki dla Matyldy, tego dowiecie się czytając tę książeczkę. Dodam, że zakończenie jest nieprzewidywalne i bardzo absurdalne, w rezultacie Matylda zostaje krową pocztową.





Krowa Matylda jest chora

To ostatnia pozycja z serii, ale można ją czytać jako odrębną historyjkę. Matylda wraz z swym przyjacielem listonoszem roznosiła przesyłki niezależnie od panujących warunków atmosferycznych i w pewien zimny, deszczowy, jesienny dzień się przeziębiła. Już podczas porannego dojenia jest apatyczna i osłabiona, dlatego gospodyni postanawia, że Matylda musi zostać w oborze. Początkowo próbuje leczyć krowę domowymi sposobami (płukanie gardła, inhalacje, ciepły szalik na szyję, zimne okłady na nogi, odpoczynek i ciepłe światło), a gdy te nie pomagają, wzywa weterynarza. Ten dokładnie bada Matyldę i zaleca syrop oraz leżenie w łóżku. Po paru dniach przeziębienie mija, ale Matyldzie nie chce się wracać do pracy i symuluje chorobę. Co stanie się dalej? —  sprawdźcie sami.





Seria o zawadiackiej krowie Matyldzie  rozbawiła mnie do łez. Chociaż tekstu jest tu niewiele, to książki mają potencjał do wielokrotnego czytania i oglądania. Alexander Steffensmeier przedstawił pełną absurdu i nieprzewidywalną historię na bardzo dynamicznych i zabawnych obrazkach, część z nich, niczym w komiksie, prezentuje sekwencje zdarzeń, inne są całostronicowe i pełne szczegółów i żartów, chociażby scena w kuchni gospodyni, czy w poczekalni u weterynarza. Obrazki niosą znacznie więcej treści niż słowo pisane. Autor rewelacyjnie ukazuje emocje poszczególnych bohaterów w różnych sytuacjach. Nie trzeba czytać tekstu, żeby dowiedzieć się wiele o temperamencie, pomysłowości i zainteresowaniach Matyldy. Piękne pełne nasyconych kolorów obrazki sprawiają, że książki są atrakcyjne nawet dla niespełna dwuletnich maluchów. Komizm graficzny może rozbawić również dorosłych, którzy docenią pewne smaczki ukryte na ilustracjach. Poza główną bohaterką na uwagę zasługują kury, które są mistrzami drugiego planu. Wszędzie ich pełno i chociaż wszystkie wyglądają podobnie, to każda jest inna i charakterystyczna: jedna nosi kołnierz ortopedyczny, inna śpi w rynnie, grają w warcaby, wcielają się w rolę pielęgniarki, itd. Ich wyszukiwanie może służyć do ćwiczenia spostrzegawczości.




Książki bardzo nas urzekły i z pewnością będziemy chciały poznać również pozostałe przygody tej rezolutnej krowy.

Tytuły: Krowa Matylda na czatach, Krowa Matylda jest chora
Tekst i ilustracje: Alexander Steffensmeier
Wydawnictwo: Media Rodznacza
Cena okładkowa: 25 zł



Napracowałam się, żeby napisać dla Ciebie ten post. Teraz liczę na Ciebie. Pomóż mi, proszę, współtworzyć to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Możesz:
  • Zostawić komentarz. Dla Ciebie to chwilka, a dla mnie ogromna przyjemność i motywacja do dalszej pracy.
  • Polubić mój fanpage na Facebooku, aby być na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst Ci się spodobał, podziel się nim ze znajomymi.

6 komentarzy:

  1. Uwielbiamy! Jest naszą ulubienicą od bardzo dawna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale sympatyczna ta krowa! Świetne ilustracje! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O Matyldzie czytałyśmy tylko jedną pozycję. Muszę rozejrzeć się w bibliotece za kolejnymi częściami :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Koniecznie :-) My też musimy poszukać i poznać pozostałe przygody Matyldy

    OdpowiedzUsuń