Strony

piątek, 26 sierpnia 2016

Bo nie ma rzeczy niemożliwych - "Mama Mu buduje"

Od naszego pierwszego spotkania z przesympatyczną Mamą Mu i jej zrzędliwym przyjacielem minęło już kilka miesięcy (Mama Mu sprząta). Wtedy Mama Mu kontemplowała nadejście wiosny, w kolejnej części serii, którą chcemy Wam dziś przedstawić, sceneria jest odmienna, bo jesienna, a niezwykła krowa zachwycona poczynaniami dzieci, postanawia zbudować domek na drzewie.


Chociaż może wydawać się to niemożliwe, Mama Mu wdrapuje się na drzewo i z pozostawionych przez dzieci desek i gwoździ buduje swój własny wymarzony domek. Nie zważa na brak rąk, ma przecież kopyta i niezwykle sprawny ogon, w którym może trzymać młotek i piłę.




I tu wkracza się Pan Wrona ze swoim sceptycyzmem i krytyką. Obserwując poczynania swojej krowiej przyjaciółki jest bliski pióropleksji, nie może obojętnie patrzeć na krzywo wbijane gwoździe i niezdarnie cięte deski, dogaduje i nisko ocenia efekt końcowy. Musi również (jak prawdziwy mężczyzna) udowodnić, że on potrafi lepiej budować.



Pan Wrona pracuje z wielkim rozmachem, dwoi się i troi, a właściwie zwielokrotnia, chcąc pokazać Mamie Mu, jak powinien wyglądać prawdziwy piękny domek na drzewie. Jaki jest efekt końcowy jego poczynań, musicie koniecznie sprawdzić sami, czytając książkę.



Mojej dwulatce bardzo spodobały się przygody tej niezwykłej pary przyjaciół. Mama Mu jest wręcz niepoprawną optymistką, ma mnóstwo zwariowanych pomysłów, lubi wyzwania i udowadnia, że to, co wydaje się być niewykonalne, przy odrobinie chęci, staje się możliwe. Pan Wrona to życiowy pesymista, który na wstępie neguje wszelkie pomysły swojej przyjaciółki, jest zarozumiały, marudny i bardzo przewrotny.
Czytanie tej książki jest dla nas wspaniałą zabawą. Szczególnie bawią nas dialogi, które zawsze czytam wczuwając się w poszczególnych bohaterów, mówiąc muczącym głosem Mamy Mu i zrzędliwym tonem Pana Wrony. Dzięki takiej interpretacji tekstu, Różyczka bardzo go zapamiętuje i próbuje "czytać" razem ze mną. Furorę robi u nas zwłaszcza wypowiedź skrzydlatego marudy: "Jesteś krową, Mamo Mu. Powtarzaj za mną: Jestem krową. Krowy nie łażą po drzewach i nie budują domków. Powtórz!"


To tylko próbka możliwość tego niezwykle śmiesznego duetu, ponieważ Państwo Wieslander zadbali o to, by książka była pełna humoru, co przejawia się w zabawnych sytuacjach, nagłych zwrotach akcji i dowcipnych dialogach. A całość okraszona jest wspaniałymi, pełnymi szczegółów i komizmu ilustracjami Svena Nordqvista. Po prostu cud, miód i orzeszki :-) Zabawa gwarantowana dla małych i dużych czytelników.

Polecamy wszystkim! Mama Mu i Pan Wrona nie zawodzą :-) Świetna lektura na długie jesienne wieczory, ale raczej nie sprawdzi się jako książka do poduszki :-)




Tytuł: Mama Mu buduje
Tekst: Jujja Wieslander i Thomas Wieslander
Ilustracje: Sven Nordqvist
Wydawnictwo Zakamarki
Cena okładkowa: 25,90 zł

Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Zakamarki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz