W nasze ręce trafiły dwie książeczki z serii, Królewna Lenka nie chce być grzeczna (najprawdopodobniej pierwsza część serii) oraz Królewna Lenka łapie skrzaty. A oto i one...
Królewna Lenka nie chce być grzeczna
Ludzie powiadają, że królewny zwykle są niegrzeczne, rozpieszczone i nieznośne. Owszem, bywają różne królewny: zaklęte, śpiące, złotowłose, uwięzione w wieży, porwane przez smoka itd., ale czy ktoś słyszał o grzecznej?
Lenka była przykładem takiej właśnie niegrzecznej królewny. Uciekała niani, robiła na złość wszystkim dookoła, dąsała się i kaprysiła, co smuciło całe królestwo. Rodzice bezskutecznie szukali sposobów na zmianę jej charakteru. Dopiero pewne zdarzenie sprawiło, że Lenka zmieniła swoje postępowanie. Co się stało? Ważne, że dzięki odmianie, mała następczyni tronu wreszcie znalazła przyjaciół.
Królewna Lenka łapie skrzaty
Przyjaciel Lenki, syn strażnika, ma wielkie zmartwienie - w jego pokoju zamieszkały skrzaty Pożyczalskie i bez przerwy pożyczają sobie jego rzeczy, najczęściej giną mu skarpetki. Lenka postanawia pomóc koledze w polowaniu na złośliwe krasnale i razem budują skrzatołapy. Czy dzieciom uda się złapać wszystkie skrzaty? Czy odnajdą zgubione przedmioty? I czy to na pewno skrzaty były odpowiedzialne za ich zniknięcie? Tego dowiecie się z tej części przygód Królewny.Obie książeczki z serii przypadły nam do gustu, chociaż Królewna Lenka nie miała łatwej konkurencji, ponieważ u nas cały czas na topie jest Kicia Kocia, którą Różyczka pokochała miłością największą.
Ilustracje, chociaż bardzo kolorowe, nie są kiczowate. Mogą podobać się małym czytelnikom, jak i ich rodzicom. Przykuwają uwagę najmłodszych i bardzo dobrze komponują się z tekstem. Ten z kolei, jest bardzo przyjemny i napisany dość dużą czcionką, dzięki czemu nadaje się do samodzielnego czytania. Książki polecamy wszystkim rezolutnym maluchom, nie tylko królewnom :-)
Tytuły: Królewna Lenka nie chce być grzeczna, Królewna Lenka łapie skrzaty
Tekst i ilustracje: Aneta Krella-Moch
Wydawnictwo Skrzat
Cena okładkowa: 6,90 zł
Znamy Lenkę tak troszkę... Fajna dziewczynka z niej... A z opowiastek dodatkowo coś mądrego można wynieść.
OdpowiedzUsuńTak, to bardzo mądre książki :-) a na skrzaty pożyczalskie można dodatkowo zgonić zniknięcie czegoś, czego nie chcemy dać maluchowi, a co z uporem próbuje od nas wyegzekwować ;-)
OdpowiedzUsuńLubimy "Lenkę". Ciekawie napisane, ładnie zilustrowane, niewielkich rozmiarów książki dla dzieci:)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuń