wtorek, 19 czerwca 2018

"Znajdka" - o potrzebie bliskości bez słów

Dzisiaj u nas książka, która jest w naszej biblioteczce już dość długo, bo ponad półtora roku i nadal nas zachwyca. Co jakiś czas córeczka ściąga ją z półki, sama przegląda z ogromnym zainteresowaniem, a potem przychodzi do mnie i prosi o wspólną lekturę. Siadamy wtedy wtulone w siebie i "czytamy" ją razem, bo publikacja ta, mimo braku tekstu, niesie wiele treści i ogromny ładunek emocjonalny.
Zapraszamy na spotkanie ze "Znajdką".


Chociaż patrzące na nas z okładki ogromne, żółte oczyska mogą wydawać się trochę przerażające, to wnętrze "Znajdki" nie jest ani odrobinę straszne. W gęstwinach bujnej roślinności odkrywamy liczne zwierzęta, dziwne robaki, pszczołopodobne owady,  ryby, żuki, gryzonie czy rogate trębacze. Wszystkie one są zadowolone, bo mają obok siebie kogoś bliskiego, towarzysza tego samego gatunku, z którym mogą wspólnie spędzać czas na zabawie, podczas posiłku czy snu. Głównym bohaterem jest jednak samotne małe, czarne stworzonko o żółtych, wielkich oczach i to właśnie te oczy skrywają w sobie ogromną dawkę emocji. Znajdziemy w nich zainteresowanie, podziw, nadzieję, smutek, radość, przerażenie, miłość. Uczucia te zmieniają się w zależności od tego w jakim momencie spotykamy wspomnianego stworka, czy dopiero zaczyna swoje obserwacje otoczenia, czy poszukiwania towarzystwa okazują się bezowocne i doskwiera mu samotność, czy znajduje tajemnicze jajo, w którym, niczym w lustrze, widzi swoje odbicie, czy wreszcie jego znalezisko pęka i ... więcej się ode mnie nie dowiecie :-)






"Znajdka" jest piękną historyjką o poszukiwaniu bliskości, która pokazuje, że przyjaźń możemy znaleźć tam, gdzie się jej nie spodziewamy. Nie ważny jest wygląd przyjaciela czy jego odmienność, ważne, że jest blisko i można z nim dzielić radości i smutki.

Dobrusia Rurańska w cudownych, ilustracjach oddała piękno tryskającej życiem przyrody, mieniącej się kolorami soczystej zieleni i kwitnących kwiatów, oświetlonych promieniami słońca w różnych porach dnia oraz nocą. Na tle barwnego otoczenia wyróżnia się czarny zwierzak (córka twierdzi, że to kotek), który skutecznie przyciąga wzrok nawet małych czytelników. Jego historia intryguje i wzrusza, a ponieważ w książce nie ma ani jednego słowa, to za każdym razem możemy opowiadać ją w inny sposób.

Książkę polecamy serdecznie dzieciom od około drugiego roku życia. Trudno zaś określić górną granicę wieku, bo każdy może w niej znaleźć coś, co go zainteresuje i zachwyci.

Jedynym minusem są kredowe, błyszczące kartki, na których zostają ślady palców, ale to nie wpływa znacząco na ogólną bardzo dobrą ocenę książki.


Tytuł: Znajdka
Ilustracje: Dobrosława Rurańska
Wydawnictwo TADAM
Cena okładkowa: 39,50 zł




Napracowałam się, żeby napisać dla Ciebie ten post. Teraz liczę na Ciebie. Pomóż mi, proszę, współtworzyć to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Możesz:
  • Zostawić komentarz. Dla Ciebie to chwilka, a dla mnie ogromna przyjemność i motywacja do dalszej pracy.
  • Polubić mój fanpage na Facebooku, aby być na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst Ci się spodobał, podziel się nim ze znajomymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz