poniedziałek, 18 grudnia 2017

"Patrz, Madika, pada śnieg!" na (nie)śnieżną zimę

Zimowe, ciemne poranki nie zachęcają do szybkiego wstawania i zbierania się do przedszkola. Jest jednak jedno zdanie, które sprawia, że moja prawie 3,5-latka bez marudzenia wyskakuje z łóżka, pędzi do okna, a potem przygotowuje się do wyjścia znacznie szybciej niż zwykle. Zdanie to brzmi: "Patrz, Różyczko, pada śnieg!"


Podobna sytuacja ma miejsce na Czerwcowym Wzgórzu. Nareszcie spadł długo wyczekiwany pierwszy śnieg, Lisabet budzi swoją siostrę, Madikę, razem podziwiają bielejącą przyrodę, a później przez cały dzień szaleją w białym puchu. Niestety następnego dnia Madika jest chora i musi leżeć w łóżku, podczas gdy Lisabet wybiera się do miasta ze służącą Alvą po prezenty gwiazdkowe. Dziewczynka kupuje niespodziankę dla starszej siostry, a następnie przed sklepem ma cierpliwie czekać na opiekunkę. Jednak, pragnąc udowodnić, że jest odważna jak jej kolega Gustaw Svenssonów, staje na płozach sań Anderssona i wraz z niczego nieświadomym mężczyzną odjeżdża w kierunku odległego Fallebo. Sytuacja wymyka się spod kontroli, gdy zaprzęg opuszcza miasto i mknie przez las. W końcu Lisabet zdobywa się na odwagę i woła, by woźnica zatrzymał sanie i odwiózł ją do domu, lecz pijany mężczyzna ani myśli tego zrobić i zostawia dziecko samo na pastwę losu zaśnieżonym lesie. Dziewczynka brnie przez zaspy i padający śnieg, szukając drogi do domu, ale ta jest bardzo daleka. Na szczęście historia kończy się happy endem i rodzice odnajdują obie córki śpiące w swoich objęciach w dziecięcym pokoju. W jaki sposób Lisabet udaje się wrócić do domu? O tym przekonacie się, czytając "Patrz, Madika, pada śnieg!"





Historia opisana w książce jest zarazem przerażająca i piękna. Niesie ona przestrogę dla dzieci, że zawsze należy być posłusznym opiekunom i nie wolno oddalać się z obcymi. Pokazuje siłę siostrzanej miłości i znaczenie rodziny "bo to wielka różnica, czy jest dwoje dzieci, czy tylko jedno!"
Moja córeczka z ogromnym przejęciem słuchała opowieści, a w chwili, gdy Lisabet błąkała się samotnie po lesie, prosiła o koniec czytania. Dopiero zapewnienie, że wszystko dobrze się skończy, przekonało ją do dalszej lektury, po której odetchnęła i wyciągnęła właściwe wnioski.


Pouczającemu tekstowi towarzyszą przepiękne ilustracje Ilon Wikland, cudownie oddające klimat opowieści i ukazujące urok zimowej Szwecji. Podziwianie ich daje ogromną przyjemność, podczas gdy u nas za oknem tylko szaro, buro i ponuro, a zbliżające się Święta nie zapowiadają się białe. Na szczęście mamy już za sobą pieczenie pierniczków :-)
Książkę polecamy serdecznie wszystkim przedszkolakom i dzieciom z pierwszych klas szkoły podstawowej na długie zimowe wieczory, nie tylko w okresie przedświątecznym.


Tytuł: Patrz, Madika, pada śnieg!
Tekst: Astrid Lindgren
Ilustracje: Ilon Wikland
Wydawnictwo Zakamarki
Cena okładkowa: 29,90 zł


Napracowałam się, żeby napisać dla Ciebie ten post. Teraz liczę na Ciebie. Pomóż mi, proszę, współtworzyć to miejsce. Będzie mi miło, jeśli pozostaniemy w kontakcie. Możesz:
  • Zostawić komentarz. Dla Ciebie to chwilka, a dla mnie ogromna przyjemność i motywacja do dalszej pracy.
  • Polubić mój fanpage na Facebooku, aby być na bieżąco.
  • Jeśli ten tekst Ci się spodobał, podziel się nim ze znajomymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz