wtorek, 17 października 2017

"Ależ muuu" w dymkach, czyli "Mama Mu na wycieczce i inne komiksy"

Przesympatyczną Mamę Mu i jej zrzędliwego towarzysza Pana Wronę znamy już od dłuższego czasu (tu i tu wspominałyśmy ich przygody) i bardzo lubimy, bo jak tu nie darzyć pozytwnymi uczuciami tak zabawnych bohaterów. Ona - patrząca na świat przez różowe okulary, ciesząca się jak dziecko każdym najdrobniejszym szczegółem optymistka, dla której nie ma rzeczy niemożliwych, on zaś - wieczny maruda, zapatrzony w siebie i sceptycznie nastawiony do wszystkich szalonych pomysłów swojej czworonożnej przyjaciółki. Oboje tworzą niepowtarzalny duet, którego przygody bawią dzieci w wielu krajach już od lat. W Polsce dotychczas wydano siedem książek obrazkowych oraz dwa zbiory opowiadań, a ostatnio nakładem Wydawnictwa Zakamarki ukazała się kolejna pozycja, tym razem w wersji komiksowej - "Mama Mu na wycieczce i inne komiksy".

Znajdziemy w niej cztery opowiastki z życia Mamy Mu i Pana Wrony. W pierwszej historyjce Mama Mu planuje wycieczkę rowerową nad jezioro, czy uda się jej do miej przekonać Pana Wronę, a może to jemu będzie bardziej zależało na wyprawie? W następnej ptaszysko wykaże się typową dla siebie "stałością" w wyrażaniu opinii. W trzeciej główna bohaterka zaprezentuje kolejne ze swoich niekrowich umiejętności, jak stanie na jednej nodze, bo przecież "krowa może być czasem lekko zakręcona". W ostatniej opowiastce Pan Wrona odwiedzi swoją jedyną przyjaciółkę, a Mama Mu dzięki wizycie w gnieździe wiecznego marudy, wreszcie popzna jego prawdziwe uczucia.




Jak zwykle, książka pełna jest humoru, zarówno sytuacyjnego jak i słownego, który ze względu na komiksową formułę przeważa. Zabawne wypowiedzi i powiedzonka (np. "Niech mnie pióra biją!" czy "Po moim piórze!"), czasem kąśliwe uwagi i (nie)konsekwentne opinie wychodzące z dzioba Pana Wrony są w stanie rozśmieszyć nawet największego ponuraka, a mądrości jego krowiej przyjaciółki są trafne i prawdziwe w naszym ludzkim życiu, np. "Masz przyjaciela? Odwiedź go co niedziela!".
Na uwagę zasługują również świetne ilustracje, do złudzenia przypominające charakterystyczne rysunki Svena Nordqvista, które w wersji komiksowej zostały narysowane przez Micaelę Favilla i pokolorowane przez Elin Fahlstedt. Równe, przejrzyste okienka, które czasem urastają do całych dwustronicowych rozkładówek, brak zbędnej narracji i nieprzekombinowane dymki ułatwiają najmłodszym czytelnikom śledzenie i zrozumienie akcji opowieści.

U nas "Mama Mu na wycieczce i inne komiksy" sprawdziła się idealnie, często po nią sięgamy i napawamy optymizmem tej sympatycznej krowy. Okazała się również trafionym prezentem urodzinowym dla mojego czteroletniego siostrzeńca.
Z całego serca książkę polecamy wszystkim młodszym i starszym fanom przygód tej nietypowej pary przyjaciół. Przedszkolaków rozbawi podczas wspólnej rodzinnej lektury, a dla starszaków, również tych, którzy z książkami są na bakier, będzie świetną propozycją do samodzielnego czytania, ponieważ treść przedstawiona w komiksowej formie nie nuży, a zabawne teksty i pełne humoru ilustracje uprzyjemniają czas spędzony z lekturą.



Tytuł: Mama Mu na wycieczce i inne komiksy
Tekst: Jujja Wieslander
Ilustracje: Sven Nordqvist
Wydawnictwo Zakamarki
Cena okładkowa: 39,90 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz