piątek, 10 marca 2017

"Bajkomat i jego bajki plasterki na dziecięce rozterki"

Dzisiaj mamy do pokazania zbiorek dziesięciu bajek, które niczym plasterki na odrapane kolano, koją dziecięce obawy, smutki i inne negatywne emocje. Przenieście się z nami do krainy Bajkolandii i poznajcie mieszkające tam zwierzęta, elfy, krasnale i wróżki, których problemy do złudzenia przypominają troski niejednego malucha.


Pan Bajkomat jest starą, nieco zdezelowaną maszyną, która od wielu lat stoi w alejce w parku i opowiada dzieciom bajki. Każdemu inną, dostosowaną do jego aktualnych potrzeb i trosk, które robot jest w stanie wyczytać z serc przybywających do niego interesantów.
Opowiada:

  • o Zielonym Elfie, który bezpodstawnie i zupełnie niepotrzebnie obawiał się pierwszego dnia pracy w Fabryce Słodyczy,
  • o Wróżce Sprzątuszce, która pewnego dnia zachorowała z przemęczenia i która potrzebuje naszej pomocy w utrzymaniu czystości,
  • o jeżu Mateuszu, który myślał, że w nowym miejscu nie znajdzie przyjaciół, a pomocne okazało się zaklęcie "Czary-mary. Raz, dwa, trzy. Ja się śmieję, śmiej się ty", z równoczesnym uśmiechem, 
  • o sroczce Karmelce, która dowiedziała się, że znalezione przedmioty należy zwrócić,
  • o żabich bliźniaczkach Kumci i Rechci, które ciągle się kłóciły, 
  • o jaskółce Czarnopiórce, która nie posłuchała swojej mamy i dotkliwie to odczuła,
  • o wspaniałych wakacjach skrzata Teofila, które nie zapowiadały się ciekawie, 
  • o bajkomrówkach, które poniosły tragiczne konsekwencje braku zaangażowania we wspólną sprawę, 
  • o wspaniałych przygotowaniach do Świąt sarenki Amelki, która zamiast domu i stołu, pięknie przystroiła swoje serce, 
  • o dwóch smokach Wacławie i Walentym, którzy nie mogli się dogadać.

Każda z historyjek jest pełna ciepła i niesie rozwiązanie innego dziecięcego problemu, jak np. strach przed przedszkolem lub szkołą, bałagan w pokoju dziecięcym, kłótnie rodzeństwa, czy słuchanie podszeptów kolegów zamiast mamy. Co ważne, proponowane rozwiązania nie są nachalnymi nakazami, lecz delikatnymi sugestiami, co można zrobić w takiej sytuacji.








Naszą ulubioną bajką jest opowieść o jeżu Mateuszu, prawdopodobnie przez imię głównego bohatera :-), ale wszystkie są bardzo ładne i chętnie je czytamy.
Tekstowi towarzyszą bardzo zabawne, kolorowe i trochę geometryczne ilustracje Anny Gensler, przedstawiające uśmiechniętych bohaterów opowiastek.
Książkę polecamy wszystkim, którzy potrzebują "plasterka" na mniejsze lub większe dziecięce bolączki, szczególnie przedszkolakom.

Tytuł: Bajkomat i jego bajki plasterki na dziecięce rozterki
Tekst: Joanna Winiecka-Nowak
Ilustracje: Anna Gensler
Wydawnictwo Święty Wojciech
Cena okładkowa: 19,90 zł

2 komentarze:

  1. Domyślam się, że dobra biblioteczka dziecka powinna składać się z historii niesamowitych i takich właśnie przyziemnych. Fajnie, że tutaj są rozwiązane problemy dziecka poprzez bajkowy świat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, bajkowi bohaterowie, ale bliskie dzieciom problemy :-)

      Usuń