niedziela, 22 stycznia 2017

"Podróż do wnętrza ucha" - bajka i kompendium wiedzy w jednym

Dzisiaj u nas książka dla nieco bardziej leciwych czytelników niż moja córeczka, bo przeznaczona dla starszych przedszkolaków i uczniów szkoły podstawowej. Publikacja ta to połączenie wspaniałej przygody i wiedzy o budowie ludzkiego ucha. Jeśli przyswojenie informacji o budowie narządu słuchu było dla Was trudnością, to znaczy, że potrzebowaliście tej książki. Dzięki "Podróży do wnętrza ucha" nauka anatomii zyskuje inny, znacznie przyjemniejszy wymiar.


Pchełka Lusia mieszkająca w sierści Azora, pewnego razu jest świadkiem rozmowy gajowego z lekarzem, z której wynika, że w uchu gajowego mieszka niejaki ślimak. Pędzi z tą wiadomością do swojego przyjaciela, mieszkającego w trzonku pięknego borowika, bardzo wyjątkowego ślimaka Joachima, któremu od dłuższego czasu doskwiera potworna samotność i pragnie znaleźć bratnią ślimaczą duszę. Lusia chce pomóc Joachimowi i wyposażona w plecak, latarkę, linę i ciepłą kurtkę wyrusza w pełną przygód i czyhających niebezpieczeństw wyprawę w poszukiwaniu uwięzionego w uchu ślimaka. W podróży towarzyszył pchełce jej młodszy brat Borys. W swej drodze trafiają do ślepego zaułka, przedzierają się przez gęste krzaki, spadają w przepaść, skaczą na trampolinie, przeciskają się przez wąskie szczeliny, trafiają do wielkiej jamy, rozmawiają z echem, wskakują na most, ślizgają się na ogromnych zjeżdżalniach, wiszą na linie i znajdują jakąś skorupę. Dziwne, co ten gajowy ma w uchu. Czy jednak uda im się znaleźć towarzysza życia dla ślimaka Joachima? O tym musicie przekonać się sami, czytając "Podróż do wnętrza ucha".





"Podróż do wnętrza ucha" jest autorską historyjką pani Izabeli Michty, historią równie absurdalną co interesującą. Przedstawiona tu podróż trochę kojarzy mi się z oglądanym i uwielbianym przeze mnie w dzieciństwie serialem animowanym "Było sobie życie". Po lekturze tej książki nie mogę się doczekać kolejnych podróży po zaułkach ludzkiego ciała, którymi, mam nadzieję, autorka zaskoczy nas w najbliższej przyszłości.
Nie do końca przekonuje mnie warstwa graficzna książki, zwłaszcza przedstawienie głównych bohaterów, natomiast Różyczce podobają się obrazki, a to chyba najważniejsze :-) Moim zdaniem, najlepszym elementem grafiki są ilustracje umieszczone na obu wklejkach książki, prezentujące, niczym mapa skarbów, budowę ucha. Zaznaczono na nich drogę, jaką pchełki muszą przebyć by dotrzeć do celu, a kolejnymi cyframi oznaczono poszczególne części narządu słuchu. Numery te znajdują się również na pozostałych ilustracjach, przedstawiających sceny z wnętrza ucha, co ułatwia śledzenie trasy pchlej wyprawy i kojarzenie zdobywanych kolejno informacji ze strukturami anatomicznymi.


Serdecznie polecamy tę książkę wszystkim, którzy preferują alternatywne sposoby nauki zamiast nudnego i bezsensownego wkuwania na pamięć oraz tym, którzy, po prostu, pragną przeżyć ciekawe przygody w otchłaniach ludzkiego narządu słuchu.

Tytuł: Podróż do wnętrza ucha
Tekst: Izabela Michta
Ilustracje: Marzena Wiśniewska
Wydawnictwo TADAM
Cena okładkowa: 36 zł

8 komentarzy:

  1. Interesujaca książka, jak widzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawa, my czytamy ją jeszcze jak zwykłą bajkę, ale starszym dzieciom może ułatwić naukę anatomii :-)

      Usuń
  2. Bardzo dziękuję za wspaniałą recenzję =) Cieszę się, że historia Wam się spodobała. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. mnie bardzo nie podoba się grafika w tej książce, ilustracje, ale nawet czcionka na okładce, wyklejka, która wygląda jakby ktoś postawił brudny kubek kawy i się taki okropny odrys z brudu zrobił. Zupełnie szczerze... może książka jest ciekawa, ale graficznie odpycha i nawet nie mam ochoty spróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie najlepszy jest schemat na wklejce, ale ta plama niby po kubku kawy i nieco przekombinowana czcionka, którą zapisano numery, rzeczywiście nie były tu potrzebne. Pozostałe ilustracje zdecydowanie nie urzekają.

      Usuń
  4. zupełnie szczerze... jest taka teraz konkurencja, że trzeba do dobrej treści dobierać dobre ilustracje, musi być wysoki poziom obu, inaczej książka nie ma szans, takie jest moje zdaniem :) i wiadomo, że łatwiej krytykować niż zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego mam nadzieję, że jeśli pojawi się kontynuacja Podróży, to uzyska ona inną oprawę graficzną :-)
      Psotko, może i Ty powinnaś spróbować swoich sił, jako autor, bo doświadczenie czytelnicze masz ogromne ;-)

      Usuń